Przy listopadowej szarudze można poczytać 3. część "Rozmów z mamą...". Przedwczoraj i wczoraj były dwie pierwsze części, jutro będzie ostatnia, 4. część
Wróćmy więc do naszych wczesnodziecięcych lat i, czytając, przypomnijmy własne przeżycia
.
ROZMOWY Z MAMĄ PRZY SZOROWANIU PLECÓW, cz.3/4
cd.
Znowu się zagalopowałem! Głowę miałem nachyloną nad wodą i nie widziałem twarzy mamy, ale słysząc okrzyk, wiedziałem, że musiała mocno się zdenerwować. A Andrzej mi mówił, żeby ani mru mru… i miał całkowitą rację.
.
– Mamo, to było bardzo dawno, też jeszcze w Bydgoszczy. Już jestem wykąpany i głodny. Zjadłbym coś.
.
– Zaraz zjesz. Co to było?! – Mama, jak już znałem z doświadczenia w krótkim moim życiu, nie odpuści dopóki wszystkiego się nie dowie. Można się kręcić jak fretka w pralce, a i tak nic to nie da. Jak to powiedzieć, aby zbyt dużo już nie ujawnić?
.
– A tam, kiedyś na podwórku zamek z piasku budowaliśmy i wykopaliśmy taki mały rów. No i mnie w nim trochę zasypało, ale zaraz Andrzej z chłopakami mnie odkopali. Andrzej mnie zawsze pilnuje. Jak wtedy, gdy się topiłem.
.
Ups! Co się dzisiaj ze mną dzieje?! Czy ja jestem dziewczyna, żeby wciąż paplać? Co mnie dzisiaj podkusiło? Co jest, że nie potrafię utrzymać języka za zębami. Spokojniejsze przecież życie, kiedy dorośli za dużo nie wiedzą. A teraz mama aż usiadła!
.
– Coo?! Topiłeś się?! O matko! I ja nic nie wiem! Kiedy to było?!
.
Wolałem zanurzyć się cały w wannie, tak, że woda przykryła mi głowę. Przecież muszę się wypłukać. Głodny jestem, starczy tego szorowania pleców! Przy okazji może mamie minie…
.
Nie minęło. Poczułem silny ucisk na ramieniu i jak trzepocząca się ryba zostałem wyciągnięty na powierzchnię.
.
– Mów natychmiast!
.
– Przecież już mówiłem. Trochę mnie zasypało, ale Andrzej z chłopakami zaraz mnie odkopali.
.
– Nie o to pytam!
.
– A o co, mamusiu? – Próbowałem jeszcze odwlec nieuchronne. Jak to powiedzieć… a właściwie po co mama tak się rozpytuje? Mało ma nerwów na co dzień? Po co ma się dodatkowo denerwować tym, co dawno minione i żadnych szkód nie wyrządziło?
.
– Dobrze wiesz. Gdzie i kiedy się topiłeś? I dlaczego nic o tym nie wiem?! – Mama, naprawdę mocno już zdenerwowana, potrząsnęła mnie energicznie za ramię. Jak tu mamę uspokoić?
.
– Przecież żyję. Andrzej mnie upilnował. I też było dawno.
.
– Już ja mu dam! Nic nie mówił! Więc?
.
– Mamuś, ale naprawdę nic się nie stało. I Andrzeja nie było winy, tylko właśnie mnie pilnował. To było kiedyś w Ornecie, u cioci Reni, jak poszliśmy na ryby pod most. No na tej rzeczce. Staliśmy na takich kamieniach i się poślizgnąłem i wpadłem. No i tam było za głęboko, ale było twarde na dnie i się odbiłem i wypłynąłem. Andrzej podał mi wędkę, ale nie sięgnąłem. Ale jak znów się odbiłem, to już byłem bliżej, chwyciłem i Andrzej mnie wyciągnął.
.
Starałem się mocno podkreślić, jak dobrze brat mnie pilnuje, aby wszystko nie skrupiło się na nim. Tak już jest, że starsze rodzeństwo obrywa często od rodziców za niedopilnowanie młodszego. A przecież Andrzej zawsze mnie pilnował i dlatego mógł od razu pomóc, jak wpadłem do wody czy poprzednio, kiedy mnie zasypało. Za dużo mamie wypaplałem, to teraz muszę jakoś brata ratować...
***
cdn.
---
Zdzisław Brałkowski (fragmenty książki "Młodości szczęśliwa" z cyklu "Zza zasłony czasu")
foto: ilustracyjne oraz prywatne
Popularne wpisy:
„Miś Uszatek”. Tak powstawała bajka w Studiu Małych Form Filmowych w 1978 roku. Jedna, z najpiękniejszych bajek dzieciństwa.
Pozwólcie że Wam zamelduję: J-23 przestał nadawać 10 lat temu
Panie Stanisławie dziękujemy za wspaniałe kreacje filmowe i serialowe. Nigdy o Panu nie zapomnimy
Panie Stanisławie dziękujemy za wspaniałe kreacje filmowe i serialowe. Nigdy o Panu nie zapomnimy
Poszczególne wyobrażenia z Drzwi Gnieźnieńskich reprodukowano i komentowano tysiące razy. Otacza je olbrzymia literatura naukowa. A jednak jeden szczegół przez ostatnie stulecia zupełnie umykał uwadze widzów.
Najdziwniejszy szczegół Drzwi Gnieźnieńskich. Zauważono go dopiero po 800 latachhttps://wielkahistoria.plByła tam zawsze, odkąd tylko wspaniałe odrzwia odlano z brązu za czasów Mieszka III Starego. Aż trudno uwierzyć, że przez tyle stuleci nie zwracano na nią uwagi. Drzwi Gnieźnieńskie uchodzą jednogłośnie za najcenniejszy zabytek sztuki romańskiej w Polsce. Wykonano je około roku 1175. Nie jest znana tożsamość fundatora wspaniałego zabytku (książę Mieszko? arcybiskup gnieźnieński?), a […]