31 października 1938 roku w Lublinie urodził się Bohdan Łazuka.
„Zostałem profesorem tylko dlatego, żeby Bohdan Łazuka mógł zostać magistrem” – powiedział swego czasu Kazimierz Rudzki, wykładowca bohatera dzisiejszego wpisu na Wydziale Aktorskim PWST w Warszawie. Łazuka ukończył uczelnię w 1961 roku, już wcześniej jednak pojawił się w kilku filmach i spektaklach telewizyjnych.
Przez kilka następnych lat Łazuka grał przede wszystkim charakterystyczne role drugoplanowe w filmach współczesnych. Równolegle rozwijał swoją karierę telewizyjną i estradową. W pierwszej połowie lat 60. regularnie pojawiał się w Kabarecie Starszych Panów (śpiewał tam – wspólnie z Barbarą Krafftówną – słynny utwór „Przeklnę cię”), niedługo później cała Polska nuciła utwory „Dzisiaj, jutro, zawsze” czy „W siną dal”, które Łazuka wykonał m.in. na festiwalu w Opolu.
Szalona popularność Łazuki-piosenkarza przełożyła się na znacznie większe role filmowe. Aktora bardzo często lubił angażować Stanisław Bareja. W drugiej połowie lat 60. swój talent wokalny i aktorski Łazuka pokazał w „Małżeństwie z rozsądku” (1966) i „Przygodzie z piosenką” (1968), w kolejnych regularnie wcielał się w role „warszawskich typów”, chociażby w „Nie ma róży bez ognia” (1974) czy „Brunecie wieczorową porą” (1976).
Zagrał też główne role w „Kochajmy syrenki” (1966) Rutkiewicza czy „Kwiecie paproci” (1972) Butrymowicza. Ten ostatni film, niedopuszczony na ekrany, miał być próbą pokazania „innego Łazuki”, grającego tym razem typa spod ciemnej gwiazdy. Z tego samego okresu pochodzi film, z którym sceny z udziałem aktora przeszły do legendy – w „Nie lubię poniedziałku” (1971) Chmielewskiego błyskotliwie i z dystansem wcielił się w postać aktora zmęczonego po całonocnym bankiecie, który do domu wraca po torach tramwajowych.
Z czasem różnice między aktorską i wokalną karierą Łazuki zacierały się – aktor często występował jako piosenkarz (choćby w „Karierze Nikodema Dyzmy” [1979] czy „Piłkarskim pokerze” [1988]). Po latach sympatię publiczności (zwłaszcza młodszej) zyskał dzięki roli „Szefa” w komedii Olafa Lubaszenko „Chłopaki nie płaczą” (1999).
Post popolari:
Ciao, buongiorno a tutti , io sono Liliana una donna da 58 anni, Italo-argentina, avito a Milano, faccio la massaggiatrice, e anche la fotografa.
Sono arrivata al'Italia due anni fa .
Sono arrivata al'Italia due anni fa .
Tutti i miei amici dicono che dimostro meno anni di quelli che ho ma sono amici quindi...
In ogni modo sono divorziato e molto attivo sono alla ricerca di nuove persone e perché no anche una compagna
Vediamo cosa mi riserva questa comunity
In ogni modo sono divorziato e molto attivo sono alla ricerca di nuove persone e perché no anche una compagna
Vediamo cosa mi riserva questa comunity
Se vuoi entrare nella mia vita, la porta è aperta, se vuoi uscire, ti lascerò la porta aperta e andrai. Ma non fermarti in mezzo alla porta, ho bisogno d'aria.