Powoli opadają emocje związane z przygodą na szlakach Tour du Mont Blanc i trzeba ruszyć się z domu żeby pozbierać trochę kondycji na kolejne ambitne plany
Wczoraj wybrałam się na ścieżkę spacerową do źródła Olzy, dalej do nieczynnej niestety Chatki AKT i w dół zielonym szlakiem przez okoliczne przysiółki do parkingu gdzie zostawiłam samochód. Pętelka ok. 12 km w większości asfaltem i lasem, ale edukacyjnie szlak ciekawy… zwłaszcza odcinek do źródła Olzy.
Czasem jest tak, że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma
Tak było wczoraj
Zbiornik retencyjny Gańczorka na rzece Olza.
Zawsze zastanawiałam się co to jest Już wiem… pułapki na szkodliwe owady.
I dalej przez las…
Krystalicznie czysta woda i smakowała wybornie
Widoków było niewiele
Letnie dary lasu
Jarzębina w pełnej krasie … to znak, że jesień coraz bliżej…
Popularne wpisy:
2024-11-22 sobota
Dzisiaj całą trójką odwaliliśmy dziś całkiem dużą trasę przypuszczam, że około 9 km a w drodze powrotnej nabyłem około 4 kg pomarańczy za 2 euro na bazarku. A wieczorkiem do kamperka zapukał Norbert. Szczęka mi prawie opadła. Zaprowadziłem go do Lidla czym dowaliłem do dzisiejszego dreptania około 2,5 km. Jest dobrze , chociaż chłodniej niż w dni poprzednie.
2024-11-21 piątek
Dzisiejszy dzinek troszkę bardziej pracowity. Swietłana dzisiaj została w kamperku a my tzn. ja i Tomek połaziliśmy po dolnym zamku a potem do Lidla poi colę. Pewnie w sumie około 6 kilometrów. Kolana troszkę rozruszałem i obawy były ale wieczorem poczułem się naprawdę mobilnie dobrze. Norbert tam gdzieś walczy i dotarł gdzieś do rubieży Grecji ale 700 km stąd.
Dzisiaj całą trójką odwaliliśmy dziś całkiem dużą trasę przypuszczam, że około 9 km a w drodze powrotnej nabyłem około 4 kg pomarańczy za 2 euro na bazarku. A wieczorkiem do kamperka zapukał Norbert. Szczęka mi prawie opadła. Zaprowadziłem go do Lidla czym dowaliłem do dzisiejszego dreptania około 2,5 km. Jest dobrze , chociaż chłodniej niż w dni poprzednie.
2024-11-21 piątek
Dzisiejszy dzinek troszkę bardziej pracowity. Swietłana dzisiaj została w kamperku a my tzn. ja i Tomek połaziliśmy po dolnym zamku a potem do Lidla poi colę. Pewnie w sumie około 6 kilometrów. Kolana troszkę rozruszałem i obawy były ale wieczorem poczułem się naprawdę mobilnie dobrze. Norbert tam gdzieś walczy i dotarł gdzieś do rubieży Grecji ale 700 km stąd.
Odpoczywam w górach, chodzę do teatru, lubię historie, fascynują mnie kolory, nie nawidze kłamstwa, chciałbym spytać kogoś normalnego.